Liczby nie kłamią! Każdy na MAXXA ogarniający codzienność powinien o tym wiedzieć
Podział obowiązków w polskich domach staje się coraz bardziej partnerski, a równouprawnienie cały czas postępuje. Wpływa to na rodzinne szczęście i spokój domowników, o odpowiedniej temperaturze związków nie wspominając. Pewną lekcję mamy jednak wciąż do odrobienia.
Już sama definicja obowiązku wskazuje, że jest to twór, który trudno lubić. Obowiązek to nie wybór, to zamach na naszą wolność, przykry ogranicznik cennego czasu, który chcielibyśmy spędzić w przyjemniejszy sposób. Powinność, której główne cechy to nieuchronność i obligatoryjność. Jak więc ją spacyfikować? Najlepiej razem, ramię w ramię mierząc się z obowiązkami, także tymi domowymi.
Rzeczywistość niestety pokazuje, że sprawiedliwe i równe dzielenie się różnymi czynnościami nie zawsze jest czymś oczywistym, a przynajmniej nie we wszystkich domach. Jak pokazują najnowsze badania Polskiego Instytutu Ekonomicznego, 63 proc. kobiet deklaruje, że wykonuje więcej obowiązków niż ich partnerzy. Co jednak ciekawe, 64 proc. pań jest zadowolone z podziału zadań.
Na obowiązki domowe Polki poświęcają tygodniowo 22 godziny, a Polacy – 15 godzin. Jedni i drudzy najwięcej w Europie. Nasza obowiązkowość nie ma sobie równych wśród 19 badanych krajów.
Tyle deklaracje. Faktem jednak jest, że równouprawnienie w polskich domach postępuje. Już niemal w połowie rodzin gotowaniem, praniem, sprzątaniem czy opieką nad dziećmi i zwierzętami dzielimy się po równo – wynika z raportu Grupy INCO "Czy obowiązki domowe mają płeć?".
Zmiana pokoleniowa dzieje się na naszych oczach, ale sam podział obowiązków nie jest przecież niczym nowym. Już 60 lat temu wejściu na rynek popularnej marki Ludwik towarzyszyła kampania społeczna pod hasłem "Ludwiku do rondla", mająca zachęcić mężczyzn do wspierana kobiet w domowych zadaniach.
Współczesny model życia jest bardziej partnerski, szczególnie młodzi mężczyźni chętniej niż ich ojcowie angażują się w sferę domową. Niemniej podział na prace typowo damskie i męskie pozostaje. Kobiety częściej zajmują się praniem, prasowaniem i gotowaniem. Mężczyźni z kolei skupiają się na naprawie usterek, myciu samochodu i wynoszeniu śmieci.
Wiele z tych obowiązków możemy dziś sobie ułatwić na MAXXA skutecznymi środkami. Ludwik, który swego czasu wzywał mężczyzn do rondla, od lat oferuje całą gamę produktów do sprzątania, mycia naczyń, okien czy kabin prysznicowych.
Co więcej, marka nie ustaje w poszukiwaniu innowacji. Tegoroczna premiera – Ludwik MAXX POWER to linia specjalistycznych środków czyszczących do najbardziej wymagających zabrudzeń. Produkty te wyróżniają się najsilniejszą formułą czyszczącą spośród wszystkich oferowanych przez markę, co pozwala jeszcze skuteczniej usuwać nawet najbardziej uporczywy brud, tłuszcz i osady.
W linii MAXX POWER dostępne są m.in. spray do naczyń z Systemem Express Anty-tłuszcz, który usuwa tłuste osady bez szorowania, płyn do naczyń działający nawet w zimnej wodzie oraz kapsułki do zmywarki, które skutecznie radzą sobie z przypaleniami i zaschniętymi resztkami jedzenia. Środki dobrze się spłukują, pozostawiają przyjemny zapach i są przyjazne dla środowiska.